Niepotrzebnie dałem się nabrać, bo niczego ta wersja nie wnosi do poprzedniej :/
Wnosi i to bardzo dużo.
W poprzedniej części 6 letni Tomek - ciekawy świata chłopiec, spotkał w parku starszych ludzi, którzy odpowiadali na zadawane przez niego pytania, dzielili się zmartwieniami, udzielali rad i wskazówek. Chłopiec wtedy wierzył, że wszystko w życiu może się przytrafić: ''Jeśli ktoś umarł, to nie znaczy, że już nigdy go nie zobaczysz. Może tak się stać, że śmierć będzie, później skończy się śmierć i ożyje.'', miał swoje fantazje. Zaś w tej części spotykamy 18 letniego Tomka trzeźwiej patrzącego na świat, który wrócił do parku gdzie zastał puste ławki. Nie było już ludzi, których spotkał 12 lat wcześniej. Tym samym poruszony został motyw przemijania. Lecz to co przeminęło, nie odeszło na zawsze, gdyż zostało wspomnieniem (dlatego do nowego obrazu wpleciono fragmenty pierwszej części).
Fragmenty pierwszej części wplecione w drugą ? To chyba żart. To była prawie cała pierwsza część plus wpleciony Tomek lat 18, który niestety nie miał nic do powiedzenia.
A do kogo miałby coś mówić? Poszedł do parku i zastał puste ławki.
No ok. Może jako narrator powinien rzucić coś od siebie: jakąś refleksją wywołaną przez swój powrót do parku - tak, tego rzeczywiście mogło brakować w filmie.
Ale poza tym, reszta jest DLA MNIE bez zarzutu.
Poszli do parku specjalnie o takiej porze, w której nikogo na tych ławkach nie było. przecież taki był zamysł tego filmu żeby pokazać, że te osoby juz nie żyją. A swoją drogą pewności nie ma... bo wszystko się moze zdarzyć. Ale jak dla mnie mogli jednak coś więcej wymyślić. Dialog Tomka z samym sobą był pomysłem montażystki, więc Łoziński Marcel niewiele włożył jeśli chodzi o pomysł na ten film.
Czułem się trochę jakbym oglądał starą wersję. Choć 6 nie jest złą oceną. Zamysł był dobry - pokazanie naiwnego chłopca, który po 12 latach wyrobił sobie inne zdanie, świat już nie jest dla niego taki piękny. No jednak realizacja dokumentu kiepska, za dużo jest starych fragmentów, za mało przesłania, które chciał przekazać Łoziński. Puste ławki + dialog z samym sobą to dobre pomysły, jednak oczekiwałem czegoś więcej, a był to trochę odgrzewany kotlet : )