Główną rolę proponowano Howardowi Sternowi, jednak ten musiał odmówić, gdyż był w owym czasie związany z pewnym programem w radiu satelitarnym.
Obrączka Dobbsa jest widoczna na jego palcu jeszcze przed sceną ślubu.
W scenach z padającym śniegiem tylko samochody znajdujące się najbliżej kamery używają wycieraczek.
Delacroy wygrywa przetarg na dostarczenie maszyn do głosowania na terenie całego kraju. Jest to niemożliwe, ponieważ warunki przeprowadzenia wyborów prezydenckich są określane przez każdy stan osobno, a nie na szczeblu ogólnokrajowym.
Maszyna do głosowania pokazuje liczbę oddanych głosów na każdego z kandydatów, a potem dokonuje obliczeń i wskazuje zwycięzcę. Kalkulacje te są zbędne, ponieważ już na samym początku widać, który z kandydatów otrzymał największą liczbę głosów.
Kiedy ludzie z Delacroy włamują się do pokoju motelowego Eleonor, w kolejnych ujęciach drzwi są najpierw otwarte, potem zamknięte, a następnie znowu otwarte.
Natychmiast po elekcji agenci Secret Service zwracają się do Dobbsa "Panie prezydencie" zamiast "Panie prezydencie - elekcie".
W scenie debaty, w czasie zdjęć na żywo Dobbs zajmuje podium po prawej stronie, jednak w telewizji widać go na podium z lewej strony.
Kiedy Eleanor stoi przy automacie z napojami, w karoserii przejeżdżającego samochodu można zobaczyć odbicie kamery.
Film kręcono w Cambridge, Dundas, Hamilton, Richmond Hill, Toronto i Uxbridge (Kanada), a także Nowym Jorku (Nowy Jork, USA), Silver Spring (Maryland, USA) i Waszyngtonie (Dystrykt Kolumbii, USA).
Dwaj rywalizujący w wyborach kandydaci noszą imiona dwóch firm produkujących płatki zbożowe (Kellogg i General Mills).
Robin Williams swoje przedstawienie oparł na własnym doświadczeniu oraz na talk show prowadzonym przez Jay'a Leno.