Jeden z najbardziej "dziecinnych" thrillerów (?) jakie widziałem. Wręcz infantylny. Tak naiwny i sztampowy, że aż żenujący. Pomijając masę rażących niedorzeczności samej akcji, to cała lajtowa fabuła jest stworzona chyba przez nastolatka - i to z gimnazjum. Napięcia w tym filmie tyle co w "Klanie", w którym Rysiek chciałby grać mściciela. Zakończenie może być zaskakujące, ale w niczym nie zmienia wrażenie o tym słabym filmie.
A pro po gry... Co się stało Gibsonowi ze szczęką, że ciągle szczerzył zęby jak Stalowy Sylwek :). Ja pierniczę, co za kicha...
Z bólem przyznaję, że Twoja ocena tego taniego (w każdym tego słowa znaczeniu) filmiku jest bliska mojej. Oklepany scenariusz z dziurami szwajcarskimi, sucharowe dialogi i Gibson (co ja tutaj robię?) składają się na - jak to ująłeś - kichę.
Radzę wyciągnąć kija z miejsca do którego światło nie dochodzi to możliwe że wtedy film naprawdę może się spodobać :)
Jestem w trakcie oglądania tego ..... ... I fakt, że odpisuję świadczy właśnie o poziomie filmu i akcji. Słabo. 2
Bua ha ha ha… pato-krytykom podziękujcie. Nie sugerujcie się tym syfem i ocenom chorych ekspertów. Film git w swoim gatunku i wart obejrzenia.
{SPOILER} Nawet nie próbowałem odgadnąć zakończenia, bo wiedziałem że film jest tak przeciętny, że na koniec będą się ratować jakimś twistem i nie ma sensu próbować odgadywać. Tyle zachodu, by gość na końcu spadł ze schodów jak jakiś de8il i nabrał tym 'mistrza wkrętów'. Heh... od początku kojarzył mi się z filmem z Michaelem Duglasem The Game, tylko że obecne kino jest w porównaniu z dawnym żałosne, jakby zamiast bawić skupiało się na tłoczeniu ideologii, a do tego nie potrzeba artystów, tylko ludzi posłusznych i poprawnych, wiec zmianę widzimy potem na ekranie. Ludzie dają coraz lepsze oceny badziewiu i potem tłumaczą, że nie był taki zły na tle innych gniotów. Ehhhh...