Nazwisko Yann Arthus-Bertrand gwarantuje, że film będzie stronniczy, patetyczny, będzie wyciskał łzy u widzów łatwo poddających się sugestiom i będzie pokazywał jedyną słuszną prawdę objawioną, którą zna tylko reżyser.
To film dla ludzi pozbawionych własnego zdania, którzy po seansie będą wznosić ręce w górę wołając "Och! Człowiek jest złem! Bijmy się kamieniami w głowę dla dobra planety!".