Trudno się z tym nie zgodzić dlatego podpisuję się rękami i nogami. Perfekcja to jedna z najlepszych produkcji w ofercie Netflixa a jeśli chodzi o filmy oryginalne tej platformy. Dzieło przedziwne, momentami obrzydliwe a przede wszystkim  intrygujące i zaskakujące czyli takie jakie lubię najbardziej. Czuć tu inspirację dziełami Park Chan-Wooka ponieważ twórcy z podobną lekkością bawią się estetyką kiczu. Warto też podkreślić świetną rolę Allison Williams.

To nie jest film Netflixa, tylko kupili prawa do dystrybucji.

Podpisuję się jedną reką, bo drugą mi robaki zeżarły...

Coś innego, coś świeżego. Film który na długo zagości w mojej pamięci.

Mi się również podobał. Zwroty akcji przypominały mi "Dzikie żądze" (polecam tylko pierwszą część, resztę nie).

Piękny, przerażający, bezlitosny film.
Obsesyjne dążenie do doskonałości, zazdrość prowadząca do tragedii.
Jednak jest drugie dno, twist filmowy, który każe spojrzeć na wszystko inaczej niż nam się wydaje.
Wtedy film przestaje być kolejną historią o zazdrości artystów a zaczyna być o czymś o wiele gorszym.
Jedyną wadą filmu są mało przekonujące zachowania głównych postaci i ich motywacje.
A ostatnia scena to szczyt geniuszu lub kiczu ^_^

Ostatnia scena jest rewelacyjna,na pewno pozostanie w pamięci - lubię taki klimacik.

Jestem mega zaskoczona. Film ma kiepskie recenzje. Może się nie koniecznie na tym znam, ale mnie trzymał w napięciu od początku do samego końca. Nie widziałam nawet grama nudy, a byłam nastawiona dosyć średnio. Nie wiem po czym tu wymiotować. Piła ma lepsze noty, a ma 1000 razy więcej krwi. Nie żałuję, że obejrzałam.

jak to gniot, a ta końcówka...

Zgadzam się, bardzo fajnie się oglądało, a po pierwszym plot twist wciągnęło mnie mocno, co prawda konfrontacja(walka) dziewczyn z 'mentorem' mogłaby być nieco bardziej rozwinięta, ale ciekawa konkluzja.

Reżyser w tym filmie wali zwroty akcji zmieniając nie wydarzenia, a gatunki. Najpierw mamy romans LGBTQWERTY, potem sc-fi, potem thriller i na końcu horror.

Film oczywiście głupi jak but. Niedorzeczny.

Sam romans LGBTQ+, nie jakieś "WERTY" ;) nie jest odrębnym gatunkiem a po prostu romansem w filmie (które tego typu pojawiają się w wielu filmach i serialach i nie zmieniają gatunku na "FILM LGBT", nie ma tu żadnego sci-fi (to był zwrot akcji żeby zmylić odbiorcę), gatunek całego filmu to thriller i tak zmienia wydarzenia, nie gatunki.

horroru to ja też tu nie widzę ;) wszystko to się wciąż bez problemu klasyfikuje jako thrille.

Przecież o tym właśnie pisałem, że był to zwrot akcji. Tym zwrotem akcji zmienił gatunek na sc-fi.

Jak mógł zmienić gatunek na sci-fi poprzez udawanie że laska jest czymś zarażona? Większych głupot w życiu nie  słyszałem, tym bardziej że było ogrom wskazówek na to że to tylko zwrot akcji, filmy nie zmieniają gatunków tak szybko poprzez tego typu twisty które są twistami które dodatkowo można wyczuć, normalny zwrot akcji do ogarnięcia szybko, nie było to prawdziwe, było mnóstwo poszlak że to intryga, było oczywiste że to nie jest naprawdę (choćby dlatego że gatunek filmu to thriller) i tym samym nie było to żadne sci-fi. Poza tym filmy mogą mieszać gatunki, może to dla ciebie nowość :) ale to nawet nie było to, gdyż było oczywiste że to nie żadne sci-fi, było to w tamtym momencie robienie w ch*ja laski żeby myślała że jest czymś zarażona, wpływanie na nią psychologicznie żeby myślała że jest zarażona - to jest thriller.

Jeżeli mamy film, w którym koleś żyje w świecie gdzie są potwory, statki kosmiczne, lasery to mamy sc-fi.

I wyobraź sobie, że na końcu filmu ten koleś budzi się, okazuje się, że potrącił go samochód i był sparaliżowany, a wszystkie te lasery i statki to był sen bo był w śpiączce. Czy to oznacza, że to nie był film sc-fi bo to było udawanie?

Ja tam nie widziałem żadnej poszlaki i pomyślałem, że rzeczywiście laska jest czymś zarażona. Masa osób na forach pisze, że tego filmu nie dało się przewidzieć (co nie jest równoznaczne, że jest dobry).

Oczywiście, że mogą mieszać gatunki i to jest eklektyzm gatunkowy, czesto spotykany w kinie azjatyckim. Często jest to zajebiste. Ale musi być to fajnie wykonane, a nie koleś zwrotami akcji zmienia gatunki.

No widzisz, ja za to od razu wiedziałem że to intryga, gdyż było na to mnóstwo wskazówek, żadnej poszlaki? Wystarczy obserwować zachowanie bohaterki, nie jest to zmienianie gatunkami zwrotami akcji. Twój przykłąd jest niewłaściwy - koleś żyje w świecie gdzie są potwory, statki kosmiczne, lasery - tak mamy sci-fi bo nie ma tu co do dywagowania, taki film wręcz byłby zaklasyfikowany do takiego gatunku. W tym przypadku mamy osadzenie w rzeczywistym świecie i laska RZEKOMO czymś zarażona, co i tak nie było pewne, inni ludzie również nie widzieli tam "robaków", były wo wskazówki w zachowaniu bohaterki i "zarażonej dziewczyny" (choćby to że po tabletkach w autobusie zaczęło się pogarszać ;) jak i inne tego typu) jak i otoczeniu na to że jest to intryga , już nie mówiąc że był to jedynie kawałek filmu i że film ma w gatunku THRILLER, co już powinno nasunąć dodatkowo na to że to żadne sci-fi, to że filmu nie dało się przewidzieć nie znaczy że te osoby twierdzą że zmienia gatunki, gdyż tak nie jest, wprowadzenie elementu gdzie jedna osoba wkręca w drugą w "chorobę" i podchodzi ją psychologicznie i ma to być twistem podchodzi pod thriller, dla mnie wręcz ten twist był bardzo do przewidzenia (zdecydowanie najbardziej ze wszystkich w tym filmie) i nie miałem wątpliwości co do tego że to fałsz. Nie jest to sci-fi

Bez przesady już, dla mnie normalny twist fabularny (który zresztą da się bardzo łatwo przewidzieć) i tyle, nie widzę osobiście tu  sci-fi, nie ma tu jak napisałeś latających statków, fikcyjnych światów (a kobietę od której od początku się wyczuwa że coś jest nie tak jak i w całej tej sytuacji) tym bardziej że no po gatunku thriller raczej automatycznie nie powinno się czegoś takiego spodziewać xD mi się film spodobał, dobry thriller z fajnymi twistami (nie zmieniającymi gatunku <3).

Absolut-nie!!! Piszę z słuchem absolutnym, stąd nacisk na Muzykę, która w filmie ma niebanalne znaczenie. Hymn przeciw pedofilii w najlepszym i najsubtelniejszym wydaniu! Mimo brutalności w początkowych i końcowych scenach - popieram walkę z tymi wypaczonymi degeneratami za pomocą filmu i muzyki. Scenariusz, reżyseria i aktorstwo w "Perfection" to mistrzostwo świata. Bardzo polecam!