Piotruś w każdym z filmów/bajek, mówił, że nie ma mamy, że nie potrzebuje mamy itd. Ich przybraną mamą była Weendy załatwiona bardziej dla chłopców niż dla samego Piotrusia.
Moim zdaniem twórcy filmu, tworząc obraz oczarowanego matką Piotrusia, postawili niewiadomą. Co się stało, że Piotruś wyzbył się wspomnień o swojej mamie?
co o tym sądzicie?