Czy może zostali zdubbingowani? Jeśli tak, to udawali bardzo dobrze :p
Film przyjemny, ale nie porywający. No i nigdzie w sieci nie ma napisów, więc miałem problemy ze zrozumieniem aktorów (lata `90, dźwięk nie porywa).
Muzyka świetna, choć ja wolę inne nurty jazzu.
Goldblum to akurat muzyk jazzowy, nagrał jeden utwór nawet na hollywoodzką składankę, nosi tytuł Born Free'ky i jest na spotify (wykonawca to Jeff Goldblum & the Mildred Snitzer Orchestra.