Obejrzałem ze względu na B. Robertson. Ładne zdjęcia, ładni aktorzy, Scenariusz trzyma się kupy, nakręcone ze smakiem. O religijnej stronie filmu się nie wypowiem, bo religia to dla mnie nudnawe fantasy.
kolejny film propagandowy kościoła
Najgorsze jest to, że większość ludzi wierzy w takie bajki jak religie. BLEEE
Dla mnie również.