Niezależnie od wartości artystycznej filmu - jest przerażający. Niby o takich rzeczach wiemy, ale co innego "zobaczyć na własne oczy". I jak tu wierzyć w Boga?...
Pytasz jak tu wierzyć w Boga? a ja ide o krok dalej jak tu wierzyć w frytki zasmażane w głębokim Oleju w głowie na patelni świata. A tak w ogóle gościu co ma piernik do wiatraka. To tak jak byś szukał kozła ofiarnego na kogo można zrzucić winę :P
To tylko taka refleksja ontologiczna, przy okazji; a okazji nie warto marnować - jak widzisz, dałeś się złapać na przynętę. Oczywiście żartuję...
W czasie gdy powiedzonko powstawało, piernik do wiatraka miał dosyć dużo. Zresztą tak jak dzisiaj refleksja jaka45 ma dość dużo do filmu ... i w ogóle do naszego życia. Przykre jest, że w naszym kraju ludzie mają problemy z rozumieniem prostych nadużyć. Jak tu wierzyć w Boga ? Na koniec może trochę ironicznie spytam się Ciebie Roberto1909 : W którego ?
Czemu zakładasz, że moher wie, co to jest ironia? Takie pytanie skierowane do kogoś normalnego będzie ironią, ale w tym przypadku jest niczym innym jak tylko obrazą uczuć rzymskokatolickich. Jeszcze Cię pozwie do sądu
Na szczęście nie ma obowiązku wierzyć w Boga, jak był takowy w przypadku Lenina i jemu podobnych.