Zgadzam się.
Ta scena ma taki symboliczny wymiar -owce bez pasterza ,lud bez swojego bohatera i obrońcy.
Mam pytanie - kto w ostatnim odcinku serialu zdradził Janosika, na skutek czego doszło do pojmania go przez żołnierzy ?
nikt go nie zdradził janosik poszedł do kaplicy na własne wesele a ze zołnierze go szukali po górach napotkali organiste którego zmusili do powiedzienie gdzie jest janosik, otoczyli kosciół i pojmali janosika
Może mi ktoś wytłumaczyć sytuację z Bardosem. W przedostatnim odcinku został zastrzelony przez Pyzdrę, ale w ostatnim odcinku obserwuje egzekucję Janosika. Myślałem, że został zabity przez Pyzdrę. To przeżył czy nie ,może coś pominąłem.
Ta scena ma wymiar symboliczny. Janosik w ostatnich chwilach życia ma przed oczami wszystkich ludzi, z którymi się zetknął.
Chyba, że taka interpretacja, coś mi nie pasowało że Bardos stał ze wszystkimi, którzy żyją
Jak to nikt go nie zdradził. Wróblik go wsypał bo się wpienił że Maryna wolała Janosika od niego.
Janosika zdradził ten gruby organista. To on powiedział żołnierzom o porwaniu proboszcza i o ślubie Janosika który odbywa się w kaplicy, dzięki czemu wiedzieli gdzie się na niego zaczaić.
Organista nie mógł go zdradzić, bo nie miał wobec niego żadnych zobowiązań ani też nie zawiódł zaufania. Po prostu doniósł żołnierzom o porwaniu proboszcza. Janosika zdradził Bardas, ale zdrada ta się nie udała.
Niewiele jest tak mocnych i zarazem wzruszających scen (praktycznie tylko obraz i muzyka).Naprawdę powala!! Ogólnie bardzo udany serial.
Teraźniejsi polscy filmowcy powinni się, na przykładzie tej sceny, uczyć jak kończyć seriale lub uśmiercać postacie.
Produkcja pełna dramatyzmu i ciekawa. Jednakże oczywiście jak to w komunizmie nie mogło zabraknąć elementu walki klas i krytyki warstw wyższych którzy są pokazani jak zwykle jako próżniacy, ciemiężyciele i tchórze. Ma to kontrastować z postaciami Maryny i Janosika którzy są nadludźmi. Pokazani w samych superlatywach. A ich romansowi towarzyszy ten nieodłączny sielski motyw muzyczny który już się przejada po którymś razie jak się go słyszy. Można by było się spodziewać że będą żyli długo i szczęśliwie, ale jak się okazuje los bywa okrutny.
co ty malolacie chcesz powiedziec na temat komunmizmu?, ty komunizm to jedynie znasz z ksiazek i telewizji
Jeszcze czarne charaktery z Austrii i braterstwo dwóch słowiańskich narodów - polskiego i słowackiego.
Boże, jacy wy jesteście batem wytrenowani.. Nieeee, zostawcie bogatych!! Jak możecie przedstawiać ich w złym świetle!! Przecież wyzysku klasowego, feudalizmu i pańszczyzny nigdy nie było...
Słowacki mąż Klarysy był równie dobrym człowiekiem, jak ona sama, więc nie wszyscy byli ukazani w tak zły sposób, jak twierdzisz.
Klimatyczna scena, ale mysle sobie, ze mozna bylo zakonczyc ten serial inaczej. W duzej mierze caly cykl mial wymiar troche groteskowy, zatem ostatnia scena nie bardzo odpowiada calej koncepcji. Fakt pozostaje faktem, ze Janosik byl przestepca i musial poniesc kare...
też macie wrażenie że ostatni odcinek jak wychodzą po kolei z kaplicy otoczeni wojskiem jest pocięty? w ogóle jakoś dziwnie zmontowane są te sceny,jakby brakowało fragmentów filmu
na wiki:
Sceny ze ślubu Janosika i Maryny w ostatnim odcinku serialu zrealizowano w kościele św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim (ujęcia ceremonii wewnątrz). W ostatecznej wersji wykorzystano także ujęcia z innych świątyń: podczas wejścia pary młodych została wykorzystana kaplica na Polanie Chochołowskiej, zaś wyjście pary sfilmowano w trzecim miejscu
....a wczorajpodczas oglądania pierwszego odcinku zauważyłem, że pierwsza scena również wśród owiec ;-) :-)
Finał - trauma mojego dzieciństwa, ale było to jedyne właściwe zakończenie. Fenomenalni aktorzy, zjawiskowe krajobrazy i mistrzowska muzyka.
Tak, ostatnia scena idącego z odkrytym torsem, na śmierć Janosika najbardziej porusza w tym serialu. Przyczynia się do tego muzyka, dodaje majestatu, wzruszeń i skupienia. Trudno wyobrazić sobie tą scenę bez tej nastrojowej i podniosłej muzyki. Dodatkowo twórcy wpadli na pomysł, aby zaprezentować niemal wszystkie postacie grające w tym serialu i te z grupy Janosika, i te przyjazne mu, ale i te z występujących jako oponenci lub wrogowie. Wprowadziło to trochę zamieszania dla niektórych widzów, gdyż uznawali kilka postaci za zmarłe, ale one tylko były widoczne dla snującego wspomnienia Janosika, jak wszystkie inne, gdyż na miejscu egzekucji byli tylko trzej skazani i kat oraz liczne owce. Zakończenie serialu w tak nastrojowy i efektowny sposób okazało się udanym zabiegiem, gdyż ta scena potrafiła utkwić na zawsze we wszystkich niemal widzach. Ogólnie uważam, że największym i niepodważalnym atutem tego całego serialu jest wspaniała muzyka Jerzego Matuszkiewicza. Obsada aktorska bez zarzutu, chociaż czasami zdawało mi się, że nieco za dużo pojawiało się momentów i zachowań niezbyt poważnych, zbyt kontrastujących z osobą samego Janosika, którego rolę potraktowano raczej poważnie. Co do wystąpienia elementu zdrady to mogła zdarzyć się raczej w odcinku przedostatnim, kiedy Bardos i Bury mieli za złote dukaty doprowadzić do pojmania Janosika. Ale Bardos chciał realizować w ostateczności osobistą zemstę za upokorzenie go na oczach jego zgrai. Jako tak zaistniałej, zdrada nie miała żadnych
konsekwencji co do wyroku wykonywanego na końcu w ostatnim odcinku. Nawet oceniłbym, że nie wystąpił tutaj czyn zwany zdradą, w tym odcinku zatytułowanym "Zdrada".
Popełniłem błąd w poprzednim poście, gdyż wszystko co działo się od uwolnienia z lochów Bardosa i Burego w celu pojmania Janosika, aż do ostatniej sceny ze skazańcami i katem z tą wspaniałą podniosłą muzyką działo się w 13- tym, ostatnim odcinku.